Zrób to ... zaTańcz by stać się wolnym
"Twoim tańcem kieruje siła, która rozbiera Cię do NAGIEJ DUSZY.”zaTańcz by stać się WOLNYM
Kocham momenty w których mogę się zatracić na parkiecie, rozsypać, zalać potem … Tak dla siebie, dla swojego życia.
I czasami tęsknie.
Gdy usłyszę takie wołanie na parkiet, aby wspólnie z innymi tancerzami poruszać się szukam w okolicy takiej przestrzeni. A, że często jestem w podróży, w różnych częściach kraju to jest w tym zawsze ciekawość spotkania pięknych ludzi.
Szukam miejsca, gdzie w otoczeniu usypiającego, spowalniającego miasta, gdzieś na jakiejś sali, z drewnianą podłogą … Spotykają się ucieleśnione dusze aby opowiedzieć: Jak mija mi dzień. Jak mija mi tydzień. Z jaką ważną dla mnie historią dziś przychodzę …
Jak ja uwielbiam, kocham te rozmowy na parkiecie, gdzie słowami są RUCH, OBRAZ, który wyłania się z tańczonego ciała…
Gdzieś, na parkiecie spotykają się tancerze.
Choć wcześniej nie znali się, to nie ma to zupełnie żadnego znaczenia.
WIDZĄ siebie …. CZUJĄ siebie … Już po zaledwie paru ruchach … Nie ma tu potrzeby czegokolwiek nazywania. A dalej… Dalej jest tajemnicą, której umysł często nie ogarnia.
Więc pozostaje tancerz z tym żywym obrazem aby oddać się czystemu prowadzeniu.
Ach … Kocham te spotkania na parkiecie i poza nim … Dlatego, gdy się spotkamy i z niewiadomych przyczyn poczujesz, że Twój tancerz chce zatańczyć – ZRÓB TO ! ZaTańcz by stać się wolnym.
Ja zrobię to samo.
Gdy wczorajszego wieczoru, trafiłem na taka salę, pełną dziko, naturalnie poruszających się ciał nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo tego potrzebowałem – jak bardzo potrzeba mi było zatańczyć aż do kości, do ich czucia, do kresu wytrzymałości. Tak bardzo potrzeba mi było zalać się potem …. Nie raz a dwa, trzy razy – Tak, jest to możliwe.
Głęboko łącząc się z najdrobniejsza komórką ciała – i to, że mogę dziś usłyszeć każda komórkę, mogę z nią być w dialogu.
Potrzeba mi było przypomnieć sobie, łącząc się głębiej z moja medycyną, z medycyna ruchu w jej Alchemii.
Dla mnie jako nauczyciela, trzymającego przestrzeń to ważna część, to jak superwizja. Tu superwizorem jest TANIEC, jego DUCH, RUCH a w nim moja ucieleśniona dusza …
Podsumuje słowami Gabrielli :
„… Nagle dopada cię DUCH, przejmuje Twoje ciało i budzą się wszystkie rodzaje ruchów. Balansujesz na krawędzi, między tym co znane i nieznane, wślizgujesz się w tajemnicę, dajesz się porwać, pozwalasz sobie na odlot. Teraz to TANIEC „wykonuje” Ciebie.
Jesteś Tańcem, podążającym w swoim własnym rytmie, za swoimi instynktami. Twoim tańcem kieruje siła, która rozbiera Cię do NAGIEJ DUSZY.”
Jesteś gotowy/a stać się tak wolnym ?
With all LOVE ~ Sławomir Gęściak